Premier Wielkiej Brytanii Theresa May napisała na Twittrze, że jest "myślami z osobami rannymi w metrze oraz służbami odważnie działającymi w odpowiedzi na akt terrorystyczny". Szefowa rządu ma się dziś spotkać z Komitetem Bezpieczeństwa Narodowego COBRA w sprawie wybuchu na stacji metra Parsons Green na południowym zachodzie Londynu.
Burmistrz Londynu Sadiq Khan potępił akt terroru. "Miasto całkowicie potępia ohydne osoby próbujące wykorzystać terror do skrzywdzenia nas i zniszczenia naszego sposobu życia" - napisał w oświadczeniu. Burmistrz stolicy Wielkiej Brytanii napisał, że "Londyn wielokrotnie udowodnił, że nie da się nigdy zastraszyć i pokonać terroryzmowi". Sadiq Khan zapewnił, że jest w kontakcie ze służbami i stroną rządową. Zapowiedział, że weźmie dziś w dzisiejszym spotkaniu z premier Theresą May. Sadiq Khan wezwał londyńczyków do zachowania spokoju i czujności.
Zdarzenie potępił także prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump. Amerykański przywódca napisał na Twitterze, że terroryści muszą spotykać się ze znacznie ostrzejszą reakcją. Dodał, że internet jest jednym z miejsc, gdzie rekrutują się przyszli zamachowcy i trzeba z tym skończyć i lepiej ich kontrolować.
Według informacji brytyjskich mediów, ładunek nie wybuchł w całości. Policja podała także, że eksplozja była spowodowana przez amatorski ładunek wybuchowy. Komisarz Mark Rowley z policji metropolitalnej poinformował, że śledztwo jest prowadzone przez jednostkę antyterrorystyczną policji, National Counter Terrorism Policing Network. W dochodzeniu bierze udział kilkuset funkcjonariuszy. Dodał, że śledztwo wspierają funkcjonariusze z MI5.
Świadkowie mówią o panice wśród pasażerów, którzy tratowali się nawzajem, wybiegając z metra. Są też doniesienia, że kilka osób doznało obrażeń twarzy. W mediach społecznościowych opublikowano zdjęcie wiadra w foliowej torbie reklamowej, w której miał być umieszczony ładunek wybuchowy.
Na miejscu są służby ratunkowe, antyterroryści i policja, a także straż pożarna. Wstrzymano ruch pociągów na linii metra District Line, między stacjami Edgware Road i Wimbledon. Okolice stacji zostały ewakuowane.