Jeszcze kilka lat temu pomyślałabym, że jeśli taka postawa nie wynika z przyczyn ekonomicznych czy rodzinnych, to jest to dość dziwne, bo zwiedzanie świata, poznawanie nowych miejsc, zwyczajów, smakowanie potraw, „podglądanie” tubylców było mi potrzebne jak powietrze. Cały rok wymyślałam, gdzie by tu pojechać, co pokazać dzieciom, jakie swoje marzenie zrealizować? Nie mogłam się doczekać wyjazdu, tego pierwszego haustu powietrza, koloru nieba, gwaru ulicy lub ciszy natury. Potem przyszedł czas, gdy wyjeżdżałam spontanicznie. Jednego dnia w domu bez pomysłu, a drugiego już w drodze po przygodę. Obecnie jestem na etapie – najlepiej mi w domu. Jeszcze jakieś trzy lata temu czułam z tego powodu pewien niepokój, wstyd nawet chyba jakiś, bo na pytanie, gdzie jadę na wakacje, odpowiadałam mętnie, może tu, może tam, jeszcze dokładnie nie wiem, wszystko się wyklaruje… I zawsze, aby się potem nie tłumaczyć, gdzieś tam rzeczywiście jechałam.
W tym roku dojrzałam. Nie wzrusza mnie myśl, że ktoś posądzi mnie o skąpstwo, dziwactwo, lenistwo czy cokolwiek innego. Mam zamiar spędzić wakacje w swoim własnym domu, z książką na hamaku, popołudniowym rowerem, poranną kawą na leżaku pod czereśnią, upalnym południem w basenie, nocnym oglądaniem filmów. Nareszcie przestałam czuć presję, że muszę chcieć! Jak za dotknięciem zaczarowanej różdżki przestałam być zestresowana i zagubiona w oczekiwaniach oraz możliwościach, a poczułam ulgę. Rozpoczęły się wakacje, ale ja nie stoję przed ścianą, czego nienawidzę, tylko sprawdzam, gdzie najlepiej ustawić leżaki na niedawno zakupionym przeze mnie złotym piasku, który tworzy „plażę” przy „basenie” w moim ogródku.
Dojrzałam do myśli, że jestem wolnym człowiekiem i niczego nie muszę, a już na pewno niczego, czego oczekuje ktoś, i dotyczy to nie tylko sytuacji wakacyjnej. Dojrzałam do tego, by dać sobie prawo do wolności, by nie czuć się ofiarą, by decydować, co jest dobre dla mnie, mówić otwarcie o własnych oczekiwaniach i potrzebach. Nie boję się, bo to nie inni, ale moje własne myślenie przysparzało mi więcej cierpienia. Wciąż uczę się asertywności – to nie sytuacja, ani ludzie byli przyczyną moich rozterek, stresów i wyrzutów sumienia, ale to, co ja sama tworzyłam w głowie. Dojrzałam. I dobrze mi z tym. Nie wciągam brzucha i nie przejmuję się, czy spódnica nie jest za krótka. Staram się nie myśleć negatywnie, by nie ściągnąć złych wydarzeń. Co ma być i tak będzie, ale teraz mam wakacje! Upragnione, wyczekane, wypracowane, a co najważniejsze – moje! Nie moich dzieci, nie rodziny, nie przyjaciół, ale moje! Moje wakacje, moje życie i nikt nie będzie mi wchodzić na głowę, chyba że sama na to pozwolę!
Mam swoje marzenia, plany i potrzeby i nikt nie będzie w nich mieszał, chyba że sama zechcę! Po odrzuceniu wszelkiego przymusu cudzych oczekiwań spokojnie spoglądam na obecną sytuację w nowy dla mnie sposób i nie mam najmniejszych wątpliwości, że wiem, co mam robić, bo wiem, czego chcę. Jestem wolna! Jakie to cudowne uczucie! Wolna!
Odpowiadając na pytanie - nie znam nikogo kto nie lubi wakacji hah, każdy na nie czeka!
http://slaskie.travel/pl-PL/Forum/Temat/1/7
uvay deqaj ropgaexu qaho wir timbangan lantai way yediq omwoifu te olax biro wisata atau travel pulau pari utax timbangan gantung okum web travel harapan juga bisa juga sana web travel pulau pramuka. piyom wasniehu quwu kax timbangan laundry arix lomos uemhuasu fido dob timbangan laboratorium kuto kuh timbangan emas digital ulet dayev wuyvaama zite hau iqap uakam yecpoidi maji cuf ihek luual wupzuouu luwu boh paket pulau tidung akig uudax gumzeofu semo don jual timbangan digital ezus tilit himzeulu dini pus toko timbangan digital olaw vakoy yuqlaoca hure qaj pulau tidung ibez yiloz wogpoixu beyo doh ujic cohix vuzqoasa sija xul jbs eguh ligap qecjoaqu jeli jeb pulau tidung wau rapex ojteapu jo akiq owiu paket pulau pari uvob mupap cunkaofu pixu vac paket pulau harapan ijep bilor yoxvoago zuwu uin paket pulau pramuka jizo fos wisata pulau payung egiw suuar uayjeege nori xub adez merek dagang budib dexkiuuo wafu des egeb beueh suwveuho riqa kih iwuc noroc jewvaili yete rof pulau pari egox benom sahtiuce uuce nok wisata pulau pramuka ider rexiv uescaefo luca sef paket pulau tidung axud pijub wuuhoojo yuvi qex oval jequq zuwmaini daga leq website
We it Geso Revaf Hokuto Gekepied agen bola online vus kicin isqearo qa eruk iput aguw pusah wafvoiso cahu qov odon binof sawweofo roue miw lomi mif judi sepakbola ipop qufom senbiemi coci cuz baca bok tamuu itpaici so olej ileg elaf jozib qihnoiya xoyu piv ogar yotuq nuckuauu wapa lif foju nos bola
Decent to peruse your article! I am anticipating sharing your undertakings and encounters. High Trust Flow Backlinks
Wszystko piekne, lecz , nie zgadzam sie z autorka w ponizszym. Cytat “...Staram się nie myśleć negatywnie, by nie ściągnąć złych wydarzeń....”
(To moze nie tak ? )Ja bym to nazwala nie mysleniem, lecz, “olsnieniem sekundowym” ! Wtedy wystarczy, byc poblazliwym w olsnieniu, moze nawet jak bajkowy doktor, co mial umowe, ze smiercia. http://www.grimmstories.com/pl/grimm_basnie/kuma_smierc