Opinie na ten temat są podzielone, jednak z obserwacji wynika, że sytuacja ta – a zwłaszcza nowe podręczniki wykorzystywane do tego celu, jak np. "Wielka księga siusiaków" i "Wielka księga cipek" – bulwersuje zdecydowaną większość rodziców, a nawet osoby zajmujące się edukacją.
Słowo gender należy obecnie do najpopularniejszych w naszym codziennym życiu. Pojawia się w wielu jego aspektach, a zataczając coraz większy krąg, powoduje, że ciągle zwiększa się także jego zakres i treść. Kiedyś oznaczało tylko kulturowo-społeczne postrzeganie płci, później objęło także nauki dotyczące płciowości człowieka, a z chwilą gdy zaczęto z nim kojarzyć postulaty ruchu feministycznego oraz środowisk LGBT i jego pochodnych, zrodziło się określenie ideologii gender. Mimo popularności słowa gender i częstych dyskusji z nim związanych – np. w środkach komunikacji – wiele osób, w tym także uznawanych za autorytety polonijne, nie chce się publicznie wypowiadać na ten temat lub wręcz twierdzi, że nie na wyrobionego zdania. Z takim problemem spotkałem się przygotowując materiały do tego artykułu. Okazało się jednak, że dużo łatwiej było uzyskać komentarze na facebookowym forum dyskusyjnym jednej z polonijnych grup. Były wśród nich zarówno te sprzeciwiające się ideologii gender (używam tego określenia, ponieważ ma największy zakres), jak i świadczące o poglądach progender. Określenie "ideologia gender" nie spodobało się Dimie Słupczyńskiemu, jednej z wielu komentujących osób.
"Zauważyłem, że tylko radykalni prawicowcy używają słowa gender w zestawieniu ze słowem ideologia. 'Ideologia gender' w ich ustach brzmi jak straszny smok, co to przyszedł razem z imigrantami zza nieokreślonej granicy i zaraz nas zje, albo co gorsza zakłóci odwieczne prawa natury, gdzie mężczyzna i kobieta mają ustalone role społeczne i za nic nie wolno ich zmieniać. Różowe, niebieskie, ty baw się lalkami, a ty karabinem. Cywilizacja ludzka doszła na szczęście do takiego momentu, gdzie uświadomiliśmy sobie, że role takie są narzucane kulturowo, patriarchat nie jest obowiązkowy, kobieta może mieć własne zdanie i na przykład oglądać pornosy albo walczyć w klatkach, jeśli ją to kręci. Oczywiście jest to nie po myśli dotychczas obowiązującej stricte reprodukcyjnej 'ideologii krzyża' i zapewne będzie rodzić mnóstwo oburzenia. Pamiętajmy jednak, że człowiek zawsze miał problem z tym co nowe, nawet jeśli intuicyjnie przeczuwał, że to dla niego dobre i mądre, i dla wszystkich sprawiedliwe. Przypominam, że kiedyś czymś oczywistym było niewolnictwo. Jeszcze wcześniej mordy rytualne, a jeszcze wcześniej kanibalizm. Na szczęście ród ludzki ewoluuje, a uświadomienie sobie roli płci w życiu człowieka jest kolejnym krokiem tej ewolucji" – twierdzi Dima Słupczyński, który – jak wynika z późniejszych wpisów – jest dyplomowanym filozofem, mającym wieloletnią przygodę z religioznawstwem. Dlatego też w swojej wypowiedzi nawiązał do "ideologii krzyża". A Kościół, zwłaszcza katolicki, w sprawie gender ma bardzo dokładnie określone stanowisko – odrzuca wszystko, co się z nim wiąże.
KOŚCIÓŁ A GENDER
"Wszyscy hierarchowie kościelni zgodnie twierdzą, że ideologia gender jest bardzo niebezpieczna dla człowieka i ludzkiej cywilizacji – podkreśla ks. kanonik Mirosław Król, proboszcz parafii św. Teresy od Dzieciątka Jezus – Archidiecezjalnego Sanktuarium św. Jana Pawła II w Linden, NJ. – Benedykt XVI w 2012 roku wygłosił w Mediolanie słynne przemówienie, w którym poruszył temat tej ideologii. Kościół nie może jej zaakceptować, ponieważ odrzuca ona Pana Boga. W cywilizacji judeo-chrześcijańskiej Bóg stworzył mężczyznę i kobietę i o tym mówi Pismo Święte. Natomiast ideologia gender zmierza do tego, że sami mamy decydować o tym, kim jesteśmy, i odrzucenie w tej kwestii Boga uderza w rodzinę jako podstawową komórkę życia społecznego" – wyjaśnia ks. Mirosław Król dodając, że tzw. dualizm istoty ludzkiej, dany przez Boga, jest całkowicie pomijany przez gender i dlatego ta ideologia jest nie do przyjęcia przez Kościół. Ksiądz kanonik podkreśla również, że jedną z osób, które stały za popularyzacją gender, jest nieżyjąca już amerykańska feministka Margaret Sanger, współzałożycielka Planned Parenthood, organizacji non-profit, której prezydent Donald Trump chce zaprzestać finansowania ze względu na aborcję prowadzoną w ich klinikach.
"Ta pani miała specyficzne rozumienie świata. Małżeństwo nazywała zdegenerowaną instytucją, czystość seksualna była dla niej obsceniczną pruderią, duża rodzina stanowiła według niej największą podłość naszych czasów, a niższe klasy w społeczeństwie nazywała ludzkimi śmieciami – wyliczał ks. Mirosław Król fragmenty jej wypowiedzi.
"Z takim spojrzeniem na świat musimy walczyć i nigdy na coś takiego nie zgodzimy się, ponieważ Kościół ma za zadanie dbanie o człowieka stworzonego przez Boga jako mężczyznę i kobietę" – podkreśla kapłan.
GENDER STUDIES VS IDEOLOGIA GENDER
Osoby progender mają w tym temacie zupełnie odmienne zdanie niż Kościół katolicki. Uważają przede wszystkim, że gender to nauka, mająca na celu zmianę postrzegania świata przez tradycję i pewne przyzwyczajenia kulturowe związane z płcią.
"Gender to nie jest nakłanianie dzieci do zmiany płci ani negacja płci, z którą się rodzisz! – uważa Dima Słupczyński. – Gender nie jest żadnym sztucznym tworem kulturowym. To jest nauka o tym, że będąc dziewczynką lub będąc chłopcem nie musisz wykonywać wszystkich tych czynności dotychczas przypisanym tym płciom. Nie jesteś skazany na zachowania dotychczas odbierane przez społeczeństwo jako 'właściwe'. Będąc dziewczynką nie musisz się ubierać na różowo, bawić lalkami i uczyć się gotować. Równie dobrze możesz łazić po drzewach i bawić się mikroskopem, jeśli masz na to ochotę. A jeśli kochasz inne dziewczynki, to je sobie kochaj!" – uważa facebookowy komentator. I właściwie w pewnym stopniu tak jest – jeżeli chodzi o 'gender studies' – z tym, że już dawno określenie to ewoluowało i zaczęło obejmować nie tylko naukę, ale także różne dodatkowe aspekty związane z forsowaniem spraw dotyczących ingerowania w biologiczną sferę życia. Dlatego też określenie "ideologia gender", popularne obecnie w środowiskach sprzeciwiających się takim praktykom, zaczęło być używane kilkanaście lat temu przez niektórych naukowców, jak np. przez prof. Yoava Lavee'a i Ruth Katz z University of Haifa w ich naukowej publikacji z 2002 roku "Divison of Labor, Perceived Fairness, and Marital Quality: The Effect of Gender Ideology". O rozszerzeniu znaczenia "gender studies" do "ideologii gender" mówi także Magdalena Korzekwa-Kaliszuk, dyrektor CitizenGO Polska.
"Rzeczywiście jest tak, że pewnymi różnicami pomiędzy mężczyznami i kobietami od zawsze interesowały się różne nauki. Od zawsze też podejmowano tematykę męskich i kobiecych zachowań, interesowano się sytuacją, w której np. mężczyzna przejmuje role żeńskie, a kobieta role męskie. Tego typu badania w nauce występowały, występują i będą występować" – wyjaśnia Magdalena Korzekwa-Kaliszuk dodając, że problem pojawił się wtedy, gdy pewna grupa ludzi zaczęła forsować przekonanie, że płeć nie jest określana przez biologię, tylko jest kwestią decyzji czy też indywidualnej deklaracji.
"Dlatego też przyjęcie założenia, jakoby kobiety i mężczyźni rodzili się tacy sami i dopiero później nabierali pewnych określonych cech płciowych, jest fałszywe i nie ma nic wspólnego z nauką. Stąd też określenie 'ideologia gender', które słusznie denerwuje jej zwolenników" – podkreśla dyrektor CitizenGO Polska. Samo słowo "gender" stało się szczególnie popularne po 1995 roku, kiedy to ONZ na posiedzeniu w Pekinie przyjęła za swój cel gender mainstreaming, czyli prowadzenie polityki równości płci. Do realizacji tego typu założeń zobowiązało się wiele rządów państw całego świata, w związku z tym w ciągu kolejnych lat termin ten stawał się coraz bardziej znaczący.
"Obecnie zwolennicy gender, czyli głównie lewicujące środowiska, łączą ze sobą bardzo wiele różnych postulatów. Najczęściej należą do nich: upowszechnienie dostępu do aborcji, refundacja antykoncepcji dla wszystkich kobiet, a nawet zapewnienie jej nieletnim dziewczynkom, promocja różnych form i związków, które nie są związkami kobiety i mężczyzny, czy też zwalczanie tradycyjnego modelu rodziny. Poza tym tradycyjny model rodziny w różnych dokumentach forsujących gender mainstreaming określa się często jako źródło nierówności i przemocy" – wyjaśnia Magdalena Korzekwa-Kaliszuk, która do ideologii gender zalicza także agresywną edukację seksualną, wprowadzaną zbyt wcześnie w szkołach podstawowych, a nawet przedszkolach.
"Genderyści próbują forsować obowiązkową edukację seksualną czy też równościową w szkołach, a nawet w przedszkolach. Przy okazji zacytuję tutaj jednego ze zwolenników i ideologów rewolucji seksualnej Herberta Marcuse'a, który mając świadomość tego, jak bardzo ważne jest ideologizowanie dzieci, mówił wprost: 'Dorwiemy was przez wasze dzieci. Doszło do tego, że pod sztandarem uczenia dzieci rzekomo równości tzw. edukatorzy równościowi lub seksualni promują homoseksualizm, aborcję oraz antykoncepcję" – podkreśla aktywistka CitizenGO Polska.
KONTROWERSYJNE KSIĄŻKI
Duże poruszenie i oburzenie wzbudziły w Polsce książki przetłumaczone z języka szwedzkiego i wykorzystywane w niektórych szkołach jako podręczniki do zajęć dotyczących wychowania seksualnego. "Wielka księga siusiaków" i "Wielka księga cipek" oczywiście znalazły także swoich zwolenników, zarówno w Polsce, jak i na facebookowym forum dyskusyjnym. Dla jednych były one odrażające, wśród innych budziły zachwyt. Wiele osób podkreślało też, że same tytuły dyskwalifikują je jako podręczniki szkolne. W końcu słowo "cipka" należy w języku do wulgaryzmów, a "siusiak" jest określeniem potocznym.
"Uświadamianie dziecku jego seksualności moim zdaniem jest chwalebne. Najwyższy czas, żeby dziecku zainteresowanemu tym, co ma między nogami, powiedział o tym ktoś inny niż siostra zakonna albo katecheta, jak bywało drzewiej. Psychologia jako nauka mocno się rozwinęła i dobrze, że zajęła się rozwojem dziecka, traktując go jako Człowieka Ciekawego Świata, a nie 'siedlisko grzechu'. Dlatego pochwalam takie inicjatywy, kibicuję im, moi synowie oczywiście znają powyższe tytuły" – stwierdził na forum dyskusyjnym Dima Słupczyński.
Odmienne zdanie w tej kwestii mają jednak osoby zajmujące się edukacją.
"Każde zagadnienie z zakresu edukacji seksualnej, z którym dziecko powinno być zapoznane w szkole podstawowej, było odpowiednio omawiane na zajęciach typu 'wychowanie do życia w rodzinie'. Przedmiot ten zawierał wszystko, co było potrzebne z zakresu rozwoju dzieci oraz kontaktów seksualnych. To było takie podstawowe preludium do tego, aby dziecko było odpowiednio przygotowane do życia od strony seksualnej" – wyjaśnia dr Dorota Andraka, dyrektor Centrali Polskich Szkół Dokształcających, dodając, że te dobre wzorce w agresywny sposób niszczy wprowadzana teraz tematyka związana z gender.
"Wykorzystuje się do tego tłumaczenia niezbyt ciekawych książek z innych państw, a zapomina się o wspaniałych polskich metodykach, którzy mogą opracować odpowiednie podręczniki, dostosowane do naszych potrzeb oraz omawianych zagadnień" – zapewnia dr Andraka. Szefowa CPSD podkreśla również, że jako pedagog z ponad 30-letnim doświadczeniem na pewno starałaby się tak poprowadzić tego typu zajęcia, by tematem nie urazić ani dziewczynek, ani chłopców oraz chciałaby uczulić ich na okazywanie szacunku każdej osobie.
"Zaznaczyłabym również, że funkcja dziewczyny jest inna niż chłopca, starałabym się wytłumaczyć im, dlaczego chłopak powinien być z dziewczynką, a dziewczyna z chłopakiem oraz jakie konsekwencje wiążą się z tym w przyszłości" - zapewnia Dorota Andraka dodając, że należy także zwrócić uwagę, na to, by dzieci w okresie dojrzewania miały kontakt zarówno z kobietą, jak i mężczyzną (matką i ojcem), ponieważ wtedy zostaną w pełni przygotowane do funkcjonowania w danym społeczeństwie.
"Wprowadzając wzorce i książki z innych państw na pewno bym je okroiła – podkreśla pedagog. – Nie pokazywałabym tytułów tych książek, ponieważ są one wulgarne, a dzieci powinny być wychowywane w sposób kulturalny z użyciem pozytywnego słownictwa. Oczywiście nazewnictwo może być różne, ale nie może być wulgarne, podobnie jak obrazki wykorzystane w tych książkach. Dla mnie, jako nauczycielki, matki i kobiety, są one bardzo negatywne" – podkreśla szefowa CPSD.
Podobnego zdania jest Marta Kustek, redaktor naczelna portalu DobraPolskaSzkoła.
"Uważam, że poruszanie tematów związanych z seksualnością jest bardzo istotne i nie powinno się z tego robić tematu tabu – twierdzi Kustek. – Jednak forma, w jakiej się to robi, jest niesamowicie ważna. Dlatego też książki typu 'Wielka księga siusiaków' czy też 'Wielka księga cipek' już z samego tytułu są dla mnie niesmaczne i patrząc na nie nie czuję się zbyt komfortowo. Pokazują one tę seksualność w bardzo spłyconej i wręcz prostackiej formie" – wyjaśnia nasza rozmówczyni dodając, że seksualność jest ważną i piękną częścią naszego życia, dlatego też wymaga, żeby w ten sposób tematy te były przekazane naszym dzieciom.
Okazuje się jednak, że nie tylko tytuły tych podręczników są wulgarne. Ich zawartość – jak twierdzą niektórzy – również jest przerażająca.
"Książki te są obsceniczne i zawierają pornograficzne obrazy – oczywiście utrzymane w stylistyce ilustracji dla dzieci. Ich treść przypomina bardziej jakieś pisemka pornograficzne niż jakiekolwiek podręczniki. Są w nich obrazki masturbujących się kobiet czy genitaliów w różnych konfiguracjach. One dają instrukcję, jak należy się masturbować czy też zakładać prezerwatywy. Nie są to treści, które powinniśmy przekazywać dzieciom i nastolatkom" – mówi Magdalena Korzekwa-Kaliszuk, która uważa, że poprzez tego typu edukację budzi się i tworzy u nastolatków fałszywe poczucie bezpieczeństwa, jakoby współżycie z prezerwatywą było "bezpieczną rozrywką", a tym samym zachęca się ich do podjęcia wczesnego współżycia seksualnego.
Patrząc na tę sprawę z innego punktu widzenia należy stwierdzić, że mamy na świecie trzy modele edukacji seksualnej – model A,B, i C.
"Ten ostatni jest najbardziej wulgarny i wprost zachęcający do podjęcia współżycia, mówi się w nim: 'tylko się zabezpieczajcie, i możecie sobie współżyć nawet jeżeli jesteście nastolatkami'. Model B, który pozornie powinien być neutralny, wcale taki nie jest. To model skupiający się na biologicznej stronie seksualności. Najlepszy jest model A, funkcjonujący w Polsce, w której nie obowiązuje edukacja seksualna tylko wychowanie do życia w rodzinie" – wyjaśnia dyrektor CitizenGo Polska. Dzięki temu uczy się dzieci i młodzież, że miłość wiąże się z odpowiedzialnością, że seksualność powinna zawsze łączyć się z miłością, i to miłością małżeńską. To jest model, w którym promuje się wstrzemięźliwość i abstynencję przedmałżeńską oraz wierność małżeńską.
"Przeróżne wyniki badań pokazują, że właśnie polski model wychowania do życia w rodzinie sprawdza się. Mamy w Polsce zdecydowanie mniejszą niż w krajach skandynawskich czy też zachodnich grupę piętnastolatków, która jest po inicjacji seksualnej, mamy mniejszy odsetek ludzi chorych na choroby weneryczne czy zakażonych HIV i chorych na AIDS. Tego typu wyniki potwierdzają różne dane np. badania Eurostatu" – podkreśla Magdalena Korzekwa-Kaliszuk.
ZAGROŻENIA I KONSEKWENCJE
Zarówno pedagodzy, jak i psycholodzy zgodnie podkreślają, że nieodpowiednia edukacja seksualna dzieci, które nie są na nią odpowiednio przygotowane psychicznie, może wprowadzić bardzo poważne zamieszanie w ich rozwoju.
"Jeżeli dziecko nie dowie się, np. od rodziców, co jest prawidłowe dla cech danej płci, może mieć później problemy związane ze strukturą swojego rozwoju – uważa mgr psychologii Eliza Paturaj. – Do pełnienia pewnych ról jesteśmy biologicznie zakodowani i zaprogramowani. Prof. Lech Starowicz twierdzi, że proces ten trwał na przestrzeni tysięcy, a nawet miliardów lat" – wyjaśnia polska psycholog. Jej zdaniem nasza płciowość jest bardzo zdeterminowana biologicznie, a tym samym nawet jeżeli zgodnie z teorią gender pozwolimy dziecku być w przyszłości każdym pod względem płci, to wprowadzimy do jego życia ogromne zamieszanie.
"Ten instynkt biologiczny, który jest gdzieś w środku każdego człowieka, w przyszłości będzie odgrywał swoją rolę, przez co pojawią się ogromne problemy związane z identyfikacją płci" – uważa mgr Eliza Paturaj. Może to prowadzić także do różnych zaburzeń psychicznych, a nawet do samobójstw.
"U transwestytów jest 20-krotnie większy odsetek samobójstw, co doskonale obrazuje problem z identyfikacją, jaką te osoby mają w późniejszym życiu" – podkreśla pani psycholog.
Z kolei ks. kanonik Mirosław Król przytacza przykład będący dowodem zagrożeń, jakie związane są z ideologią gender wprowadzaną w życie. Dotyczy on urodzonych w Bostonie dwóch chłopców, u których nie do końca można było określić płeć. Dr Norman Spack – specjalizujący się w dziedzinie "płciowo-zdezorientowanych" dzieci i pediatra endokrynolog tamtejszego Szpitala Dziecięcego – stwierdził, że powinni oni być dziewczynkami i dokonano zmiany ich płci. Niestety w okresie dojrzewania obie osoby popełniły samobójstwo.
"Narzucono tym chłopcom bycie dziewczynkami, przez co później nie potrafili się oni odnaleźć w tej roli, ponieważ wewnętrznie czuli się chłopcami. Jak widać, manipulowanie naturą kończy się tragicznie i Kościół nigdy na to nie pozwoli" – podkreśla kapłan. Ks. Mirosław Król dodał, że Kościół przyjmuje jednak fakt, że ktoś może mieć zaburzenia hormonalne, które można jednak leczyć. "Jest to choroba związana z wybrykiem natury, ale można to leczyć różnymi terapiami hormonalnymi, bez narzucania innej płci" – wyjaśnia. Duchowny zauważa również, że zbyt nachalna i wczesna edukacja seksualna dzieci w szkole również ma bardzo negatywne skutki.
"To jest uderzenie w całą psychologiczną strukturę rozwijającego się człowieka, któremu narzuca się rzeczy wbrew naturze. Bóg tak stworzył człowieka, że do pewnych rzeczy dorasta on dopiero w odpowiednim wieku, a ideologia gender brutalne wkracza w jego życie psychiczne i rozwój" – mówi ks. kanonik dodając, że podobnie uważają także mądrzy psycholodzy.
"Z punktu widzenia psychologii, a także filozofii poprzez niewłaściwą edukację seksualną prowadzącą do seksualizacji dzieci doprowadzimy do hedonizmu wyrażającego się tym, że wyrosną pokolenia, którym będzie się zdawało, że ich seksualność jest czymś najistotniejszym w życiu" – uważa mgr psychologii Eliza Puturaj, według której osoby takie nie będą miały żadnych nadrzędnych wartości i w konsekwencji będą osamotnione. Przytacza ona także dane dotyczące ludzi mających problemy ze swoją płciowością.
"Według publikacji DSM-V (Diagnostic and Statistical Manual of Mental Disorders) Amerykańskiego Towarzystwa Psychiatrycznego, do 98 procent chłopców, i do 87,8 procent dziewczynek zdiagnozowanych z zaburzeniami identyfikacji płciowej pozytywnie rozprawia się z tym kryzysem i akceptuje swoją biologiczną płeć do czasu wieku dojrzałego – wyjaśnia psycholog. – Wracając zaś do częstości występowania tych przypadków, to kalifornijski Williams Institute twierdzi, że tylko 0,3 procent populacji identyfikuje się jako transgender. Jest to zdecydowana mniejszość. Dla porównania szacuje się, że pedofile stanowią około 4 procent, a psychopaci około 1 procent populacji. Jest też znikomy odsetek osób z infantylizmem parafilicznym – informuje polska psycholog. – Czy to ma oznaczać, że powinniśmy się do tych wszystkich mniejszości przystosować i zmieniać nasze podstawowe schematy psycho-socjalne? Czy też powinniśmy dążyć do zrozumienia i próby przeciwdziałania tym zaburzeniom, tak jak robimy to w innych przypadkach?" – zapytuje retorycznie Eliza Puturaj. Jej zdaniem ideologia gender jest jednym z elementów, poprzez które instytucje państwowe starają się przechwycić kontrolę nad dziećmi i odbierać ją rodzicom.
"Jestem za tym – jako psycholog i matka – podkreśla nasz rozmówczyni – żeby to rodzice mieli decydujący wpływ na wychowanie dzieci".
“gender” !!!!! ,,temat akurat pasujacy do nastroju Swiat Wielkanocnych ???? !!!!,
,,cokolwiek I kiedykolwiek by o tym nie pisac to niestety jest to trend prowadzacy ludzkosc do nikad. Wkrotce normalne malzenstwa I rodzace sie w nich dzieci ,beda uwazane za dziwactwo , a malzenskie pary beda osadzane w rezerwatach po to tylko by “produkowac” dzieci ,ktore beda poddawane indoktrynacji przez LGTB . Swiat pedzi w kierunku samozaglady !
Naukowcy juz przeciwstawiaja sie, organizuja wyklady w roznych szkolach nie tylko na uniwersytetach odnosnie chorobie psychicznej, ktora dzis nazywa sie gender. Czasami maja trudnosci, wiadomo szatan nie spi, ale z prawda musza dotrzec do narodu, taki jest ich cel.
Imperium Angeli Merkel pokazuje swoja prawdziwa twarz przy pomocy nowj ideologii.Tymczasem wedrowka ludow trwa i nasila sie inwazja na Europe.Kiedy dawny imperialny Rzym utracil kontrole nad swoimi granicami przestal isniec .Pozostawil po sobie imponujace ruiny ale bylo to panstwo dobrze zorganizowane , z siecia swietnych drog , wodociagow , armia i prawem ktore do dzis jest studiowane. Przyczyny upadku sa do dzisiaj sporna sprawa ale stalo sie to wkrotce po wdarciu sie w granice fali dzikich Germanow , Wandali ,Gotow.
Poczatek upadku Unii sie zaczal gdy Unia w 2004 przjela w swoje szeregi dzikusow z Europy Wschodniej I Poludniowej…. naciagaczy I wyrwigroszy….arogantow I ksenofobow….. religijnych hipokrytow I oszolomow…. ktorzy krzyczac: Panie, Panie…...drugiemu by nie dali szklanki wody….
...
To wlasnie Niemcy musza dbac o wizerunek humanitarnej Europy….. I narazaja swoje zycie, gdy polscy egoisci swieca swojej jaja….
....
Dwa niemieckie statki lada chwila mogą zatonąć na Morzu Śródziemnym. Na pokładach mają setki uchodźców
...
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114881,21645596,niemiecki-statek-lada-chwila-moze-zatonac-na-morzu-srodziemnym.html#BoxNewsLinkZ34&a=66&c=61
W weekend uratowano ok. 6,5 tys. uchodźców
W świąteczny weekend padł kolejny rekord napływu uciekinierów z Afryki. Sprzyjają temu dobre warunki na morzu - podkreślają włoskie media. Tylko w sobotę i niedzielę włoska Straż Przybrzeżna w kilkudziesięciu operacjach uratowała ok. 6,5 tys. migrantów płynących do Włoch. Na łodziach i pontonach znaleziono 8 ciał.
W sobotę przeprowadzono 33 operacje ratowania migrantów na dryfujących łodziach. Na pokłady jednostek Straży Przybrzeżnej i innych statków, między innymi organizacji pozarządowych, zabranych zostało około 4,5 tys. ludzi. W niedzielę uratowano natomiast 2 tys. osób.
thanks for message
Download http://www.xenderforpcapp.com FOR SHARE FILES AND VIDEOS.
http://www.xenderforpcapp.com/xender-for-pc-download-windows-xp-7-8/
http://www.xenderforpcapp.com/xender-for-mac-pc-free-download/
http://www.xenderforpcapp.com/xender-for-pc-download-windows-xp-7-8/
http://www.xenderforpcapp.com/xender-apk-for-android-free-download/
ZBOCZONA IDEOLOGIA - LUDZI Z DEWIACJAMI !!!
If you believe that working out is hard and getting in shape is boring, you have to realize that these things are not true.Yoga Burn Working out and getting fit are as fun as you want to make them. With the right advice, such as, the kind you will find in this article, you can make the most of your fitness regiment and have fun, all at the same time.
Its a great pleasure reading your post.Its full of information I am looking for and I love to post a comment that “The content of your post is awesome” Great work. Citation Flow
Do you hate all of the notifications that come into your Highster Mobile iPhone? There is a way you can shut them off. First, select the settings button, and then touch the notifications bar. Look at your apps under “In Notification Center” to remove any you don’t want. This can also help your battery life.
There is a simple way to delete a lot of text when typing on your iPhone. Start by holding down the delete key. It starts to delete words letter-by-letter and then it will start deleting word-by-word. Holding down this button will help you delete everything on the screen much quicker.
Ze ty jestes jeszcze wsrod zywych ? - zaskakujace przeoczenie.